mysza71 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w kategorii

Maraton MTB

Dystans całkowity:2307.52 km (w terenie 1937.00 km; 83.94%)
Czas w ruchu:174:06
Średnia prędkość:11.89 km/h
Maksymalna prędkość:60.00 km/h
Suma podjazdów:38697 m
Liczba aktywności:62
Średnio na aktywność:37.22 km i 3h 57m
Więcej statystyk

MERIDA MAZOVIA MTB MARATHON

  • DST 65.00km
  • Teren 60.00km
  • Czas 04:17
  • VAVG 15.18km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 900m
  • Sprzęt KROSS HEXAGONV3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 lipca 2014 | dodano: 14.07.2014

Mocne uściski dłoni ...hahaha
Mocne uściski dłoni ...hahaha © mysza
Konsumowanie makaronu z czymś :)
Konsumowanie makaronu z czymś :) © mysza
Przed kąpielą
Przed kąpielą © mysza
Mój piękny :)
Mój piękny :) © mysza
Uflagane giry trzy :)
Uflagane giry trzy :) © mysza

No i poooooszli w dłuugą !!! :)
Trelinki, minimum szosy , na maxa błota i korzeni...czasami gzy :p
Startowałam z ostatniego sektora czyli z niby pierwszorazowcami :(
Okazało się że jako jedyna z końcówki podjechałam śmieszne wzniesienie , resztka bab i chłopów prowadziła i tylko lukałam na podjeździe w prawo i lewo żeby mi kto nie przeszkodził bo dostałby chyba wpierdol ! Serio !
Na rozjeździe Fit i Mega okazało się że skręcam sama ....na Mega  :( :)
Ci wszyscy wspaniali mężczyźni i piękne kobiety skręcili do mety czyli jeszcze mieli 15 km do końca ja.....50!
Dałam radę , wytrzymałam i po drodze stwierdziłam że nie nadaję się na sprinterski Fit czy Familii ....nie jestem sprinterką.
Wolę się sterać na dłuższym dystansie, czasami i łezka mi popłynie i zaklnę siarczyście ale mam z tego frajdę nawet jak nie stanę na podium.
Wracałam z Tomq z maratonu przez łąki i mostek nad Kamienną i mijaliśmy ojca z synem i syn zapytał się ojca " Tato zobacz jak Oni wyglądają ?"
A On Mu odpowiedział , że to sportowcy  :D :D !!!!!
Tomq tego nie słyszał ale mnie zrobiło się błogo :D
Wspaniali rodzice , którzy uczą nie wytykać palcami ! :D
Mam wrażenie czasami ,że ludzie laicy widzą nas jako świrusów :(

Przyjechałam druga z mojej kat. bo tylko tyle nas startowało
Byłam też druga wśród Mega Skarżyszczanek....szkoda że nie poznałam pierwszej...zdaje mi się że to była jakaś ściema z tą pierwszą.Czas miała dobry choć nie stanęła na podium w swojej kat. ale skoro się poczuwa być Skarżyszczanką to powinna się zjawić i zrobić historyczną fokę :D


Duo MEGA :D

D
Skarżyski kwartet MTB


Kategoria Maraton MTB

Rozgrzewka przed maratonem MTB

Niedziela, 29 czerwca 2014 | dodano: 30.06.2014

Testowanie sprzętu i rozgrzewka przed maratonem ŚLR w Łącznej


Kategoria Maraton MTB

MTBCROSS MARATON ŚLR - ŁĄCZNA

  • DST 46.20km
  • Teren 42.50km
  • Czas 04:53
  • VAVG 9.46km/h
  • VMAX 58.17km/h
  • Podjazdy 1232m
  • Sprzęt KROSS HEXAGONV3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 czerwca 2014 | dodano: 30.06.2014

Udało mi się jakoś przeżyć najtrudniejszy maraton  w Lidze Świętokrzyskiej.
Średnia koszmarna ale wolę taką niż tą z Sandomierza gdzie poobijana z popsutym bikiem turlałam się do mety.
Dwudziestu zawodników nie dało rady przejechać .
Błoto i duchota zrobiły przesiew
Zaliczyłam lot przez kierę na szczęście z małą prędkością, mało brakowało a zachłysnęłabym się błotem :D
Poślizgów i podpórek nawet nie liczę :)
Trasa super oznakowana , z bufetami też nie miałam problemów...
....no i ten doping na mecie !!!!
 jeśli się nie mylę to chłopaki z SSC krzyczeli :D

w kat 6 / 7
open kobiety 16 / 22
open 193 / 235

Pierwszy punkt kontrolny na 19- tym km
Pierwszy punkt kontrolny na 19- tym km © mysza

Przedostatni podjazd i już meta
Przedostatni podjazd i już meta © mysza
Mysza jeszcze żyje :)
Okolice Michniowa.
 Na sam koniec orgi dali nam kilka męczących podjazdów.
Jak nie miałam dać rady skoro w tych okolicach spędziłam ok 10-ciu lat swojego życia
 Tą drogą prawie codziennie biegałam na huśtawkę zawieszoną na najwyższym dębie w okolicy.Byłam pierwszą dziewczyną ,która odważyła się skoczyć z 3 - metrowej ambony



Kategoria Maraton MTB

Pozgrzewka przed maratonem

  • DST 16.50km
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt KROSS HEXAGONV3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 czerwca 2014 | dodano: 01.06.2014

Rozgrzewka przed MTBCROSS MARATON w Nowinach


Kategoria Maraton MTB

MTBCROSS MARATON ŚLR - Nowiny

  • DST 42.50km
  • Teren 40.00km
  • Czas 04:15
  • VAVG 10.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 1200m
  • Sprzęt KROSS HEXAGONV3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 czerwca 2014 | dodano: 01.06.2014

Zakładałam czas 4:30...wyszło trochę lepiej :)
Nie stanęłam na pudle ale za to bez uszczerbku na sprzęcie, ciele i duchu przyjechałam na metę
Było trudniej niż w ubiegłym roku, trasa trochę zmodyfikowana ze względu na kilkudniowe opady deszczu przed maratonem
Mimo tym ulepszeniom na brak błota nie narzekaliśmy
Jak to w Nowinach... cała masa zjazdów i podjazdów pokonywanych z buta :)
Gdy będą fotki to i może weny twórczej będę miała więcej :)


Kategoria Maraton MTB

Dojazd , rozgrzewka i powrót z maratonu

  • DST 31.90km
  • Teren 1.50km
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt KROSS HEXAGONV3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 maja 2014 | dodano: 25.05.2014

Dojazd do Szydłowca na maraton LEGIA MTB
Przy rozgrzewce pogaduchy z p.Grzegorzem dobrym znajomym z naszej ligii świętokrzyskiej
Powrót do domu ciągnął się jak flaki :(


Kategoria Maraton MTB

LEGIA MTB MARATON - Szydłowiec

  • DST 52.48km
  • Teren 45.00km
  • Czas 02:52
  • VAVG 18.31km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt KROSS HEXAGONV3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 maja 2014 | dodano: 25.05.2014

Jak zaplanowałam tak zrobiłam czyli wystartowałam na dystansie GIGA
Jak myślałam tak też i było czyli przyjechałam ostatnia :D

Obsługa trasy miała mnie chyba już dość , zwłaszcza babeczka ,która kierowała zawodników do mety lub na pętlę
Na ostatnim moim okrążeniu , gdy już wszyscy byli na mecie ,próbowała mnie skierować w kierunku mety ale krzyknęłam do niej że jadę dalej, że jadę do końca ! ( przecież to oczywiste )
Ostatnie kółko przejechałam ze ściągniętym w większości oznakowaniem  i sympatyczny pan z bufetu też odjechał .
Pożegnałam się z niecierpliwym panem policjantem i spotkałam Tomq, z którym dojechałam do mety :)
Pierwszy raz byłam na takim maratonie i chyba w tym sezonie drugi raz nie miałabym ochoty brać w takim udziału
100% jednostajnego pedałowania, błota jak na lekarstwo, korzeni też nie było i te 8 pętli  !!! (wczoraj zmienili trasę bo obawiali się załamania pogody )
Ja chcę do mojej ŚLR.
Tam przynajmniej mogę nogi poparzyć o pokrzywy, zejść z roweru na podjazdach, w błocie się wykąpać....coś się dzieje !!! :)

Zajęłam 3 miejsce open kobiet na dystansie bo tylko nas 3 jechało :)
A ogólnie na GIGA też nas było mało bo ok 20sztuk
Tak czy siak czy się komuś podoba czy nie to jestem jednak GIGA...hahaha
Nawet wywiad ze mną przeprowadzono na zlecenie samego szefa Legi...lol...hahaha

 A tak szczerze pisząc to jestem giga zmęczona po tym maratonie...to chyba dobrze, jakby nie było to trening zrobiłam niezły :)

Na którymś tam okrążeniu :)
Na którymś tam okrążeniu :) © mysza
Dziewczyny GIGA :D
Dziewczyny GIGA :D © mysza


Kategoria Maraton MTB

MTBCROSS MARATON -SANDOMIERZ

  • DST 47.00km
  • Teren 42.00km
  • Czas 04:22
  • VAVG 10.76km/h
  • VMAX 48.04km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 933m
  • Sprzęt KROSS HEXAGONV3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 maja 2014 | dodano: 05.05.2014

Na metę dojechałam z chłopakami z tabliczkami "KONIEC WYŚCIGU" z mastera i fana :)
Niestety prawie 20km przed metą wypadam z trasy.
Jechałam bardzo szybko, piach ,drobne kamienie ,zmęczona bardzo nie byłam ,może za bardzo lajtowo potraktowałam ten kawałek.
Minęły mnie dwie dziewczyny z mastera i sobie pomyślałam że sobie trochę za nimi podgonię .
Dobrze że była wysoka skarpa bo gdyby nie ona ,wylądowałabym kilkadziesiąt metrów od drogi i skończyło by się gorzej dla mnie
Na chwilę chyba straciłam przytomność. Zza światów usłyszałam męski głos czy żyję .
Najpierw poczułam ból brzucha, nie mogłam złapać tchu,ból szyi ,twarzy . Otworzyłam powoli oczy i zaczęło do mnie pomału dochodzić co się stało. Chłopak podniósł mi rower, ja zebrałam swoje chwiejące zwłoki, pobierałam bidony,okulary .
Kilku mijających nas bikerów krzyczało żebyśmy nie stali tak blisko drogi.
Jakby to było takie proste ....:(
Po paru chwilach stwierdziłam że jestem w całym kawałku ,chociaż nieźle pokiereszowana ( kilka krwistych kresek na twarzy i przedramieniu, delikatnie spuchnięte lewe kolano- ramą chyba dostałam )
Podziękowałam koledze i kazałam mu jechać dalej. Dał mi jeszcze kilka rad i odjechał. Niestety nie znam jego numeru , należy mu się szacun bo jako jedyny zainteresował się mną :(
A rower !?
Biedny KROSSIK będzie miał na pewno zmienione tylne koło bo trochę się zwichrowało :(
Mam nadzieję że tylko tylne koło , że nic więcej się nie uszkodziło.
Co dalej ?
Postanowiłam dojechać do bufetu i tam poddać się. Przez prawie 10 km większość prowadziłam ,trochę próbowałam jechać ale bałam się trochę o koło że zósemkuje się jeszcze bardziej. Rozpięłam tylny hamulec ,starałam się delikatnie  używać przedniego ,bardziej strome zjazdy robiłam z buta.
Kilometr przed bufetem natrafiłam na p. Mirka , można powiedzieć że to jeden z Orgów. Powiedziałam żeby pokazał mi skrót do bufetu a on odpowiedział że żadnym skrótem nie będę jechała bo mnie zdyskwalifikują , tylko mam dojechać do bufetu a tam tylko 10km do mety i dam radę. Trochę podbudował mnie tymi słowami. Od tego momentu więcej jechałam mniej prowadziłam.
Moi towarzysze :)
Moi towarzysze :) © mysza

Minęłam bufet i za bufetem dogoniło mnie dwóch gości z tabliczkami "koniec wyścigu ". Razem doczłapaliśmy się do mety :)
Gdyby nie błąd miałabym niezły czas. Nie byłoby chyba szerokiego pudła ale czas byłby spoko.
Najważniejsze teraz aby kolano , szyja i gęba się goiły.

Kask do wymiany :(
Kask do wymiany :( © mysza
Kask niestety po raz czwarty raczej głowy mi nie uratuje.
Muszę bardziej uważać bo przecież nie jestem kotem, nie mam kilku żyć.

Przez kilkanaście dni teraz tylko Dostawczak będzie moim kompanem
A z drugiej strony zastanawiam się czy czasem nie zrezygnować z maratonów ?
To jednak niebezpieczny sport ...czy warto narażać swoje życie ?
Pomyślę.....


Kategoria Maraton MTB

Rozgrzewka przed maratonem

  • DST 11.30km
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt KROSS HEXAGONV3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 kwietnia 2014 | dodano: 13.04.2014

Pojeździłam trochę przed startem aby rozgrzać mięśnie i emocje


Kategoria Maraton MTB

MTBCROSS MARATON - ŚLR - Daleszyce

  • DST 46.50km
  • Teren 40.00km
  • Czas 03:37
  • VAVG 12.86km/h
  • VMAX 49.56km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 850m
  • Sprzęt KROSS HEXAGONV3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 kwietnia 2014 | dodano: 13.04.2014

Przeżyłam i nawet stanęłam na szerokim pudle czyli ...
zajęłam 4 miejsce chyba na 6
jeszcze nie wiem ile nas było w kat. bo nie ma wyników :(


Tak z 6-ciu :)
Wyniki pojawiły się w nocy

23 na 30 startujących kobiet na dyst. FAN

326 miejsce na 390
Może gdyby nie maruderzy, których musiałam mobilizować krzykiem do szybszej jazdy to miałabym lepsze miejsce w open może powinnam nauczyć się jak wyprzedzać takie przeszkody ? ...hahaha
Można by gdybać a tu po prostu trzeba się wziąć za treningi :)

Pierwsze łatwe maratonu początki
Pierwsze łatwe maratonu początki © mysza
Z drugiej strony wcale nie łatwe bo była cała masa gamoni jechała, która nie umiała się zachować na pierwszych kilometrach.
Możnaby wymieniać bez końca. Gęba mi się nie zamykała od pouczeń. Zmieniali tor jazdy,mało brakowało a kilka razy wylądowałabym w krzakach, hamowali przy byle jakiek kałuży a jak przyszło robić podjazd  to sobie myślałam że wcale takim  cieniasem nie jestem.
W pewnym momencie to nawet usłyszałam...kobieta czołg...uznałam to za komplement :D
Do trzech razy sztuka :)
Do trzech razy sztuka :) © mysza
Czyli za trzecim razem udało mi się podjechać ten odcinek. Dwa lata z rzędu właśnie przed tym podjazdem spadał mi łańcuch od złej zmiany przerzutek. Jak spadł to i wybiłam się z rytmu no i klapa była :(
Tym razem przez cały maraton przerzucałam idealnie. Ani razu nie zostałam zaskoczona przez teren :)

Schodzenie z Zamczyska
Schodzenie z Zamczyska © mysza
Zeszłam a co !?
Mam jeszcze dzieci na wychowaniu o mężu nie wspomnę :)
 Słyszałam od bikerów na trasie ,że jak się schodzi to skurcze mogą złapać
Przynajmniej nie  zabiłam się i nic mnie nie złapało  aż do mety :)

Najgorsze zostawiłam już za sobą :)
Najgorsze zostawiłam już za sobą :) © mysza
Tak zostawiłam ponad 800 przewyższeń
kamienie
masę gałęzi
rzeczki z lodowatą wodą , którą nieraz  poczułam  na plecach i niżej :)
czarne błocicho
koleiny kryjące się pod zbutwiałymi liśćmi

Już prawie na mecie
Już prawie na mecie © mysza
Zmęczona ale bez większych uszczerbków na ciele
Może za mało dałam z siebie bo po przekroczeniu mety nawet płakać mi się nie chciało
...a mazanie się mam w zwyczaju :)

Niektórzy mieli pecha
Niektórzy mieli pecha © mysza
Kilkudziesięciu bikerów ze wszystkich trzech kat. niestety nie dojechało do mety

Tomq mój na szczęście przyjechał cały i muszę się pochwalić że pierwszy raz pojechał dystans MASTER !!!
Zdecydował się na niego kilka godzin przed startem. Myśleliśmy że nie da się już zmienić dystansu bo wszystko było już opłacone wcześniej
ale poszło jak z płatka .
Po co ma czekać po dwie godziny na mnie na mecie,
lepiej jak ja na niego poczekam kilka minut :)


Kategoria Maraton MTB