Dojazd , rozgrzewka, powrót

MTBCROSS MARATON ŚLR - KIELCE

Pokaż trasę GPS

Za dużo by pisać a ostatnio nie mam weny twórczej
Napiszę tylko że cieszę się że przywrócono w Kielcach na FAN-ie kat K-4
W tym sezonie niestety ale nas kobietek po 40-stce jest garsteczka :(
2-3 .....a w ubiegłym sezonie startowało nawet 8 !!!
W Sandomierzu nie uwzględniono nas, dodali do trójek :(.....usprawiedliwiali się oszczędnością :(

Rozgrzewka

MTBCROSS MARATON - SANDOMIERZ

MTBCROSS MARATON - DALESZYCE

Niedziela, 19 kwietnia 2015 | dodano: 21.04.2015

Uczestnicy

Jak zaplanowałam tak się ziściło
Przetrwałam !!!!
Pierwsze 10km to walka o przetrwanie a kolejne to agonia :D
Na początku zabiło mnie zimno ( 3,8 ), potem kolejno kąpiel w lodowatej brudnej wodzie, ołowiane nogi, padający deszcz itd
Po ponad czterech godz. Daleszyce przeszły do historii
Ale żeby troszkę się zrobiło miło, to do domu przyjechałam z medalem za trzecie miejsce bo tyle tylko dziewczyn startowało w mojej kat :D




Mocne kobietki z K - 4 :D

MTBCROSS MARATON ŚLR - Kielce - finał

Najfajniejsza trasa pod każdym względem w całym sezonie wg mnie :)
Ujechałam się ile wlezie, bawiąc się przy tym niesłychanie.
Wynik nie ważny ,ważne że ciało i dusza wytrzymała te 50-ąt kilka km no i oczywiście KROSS nie nawalił :)
   5/6   kat
18/21  kobiety
220/259 open


Na trasie nie byłam sama :D © mysza

GENERALKA
TRZECIE MIEJSCE NA PODIUM !!!!

Jeden punkt zaważył że stanęłam na nim
Jako jedyna też  z mojej kat przejechałam wszystkie 8 maratonów
I ROBERT w 100 % mi się należał
Robert czyli statuetka rowerzysty .
Gdy znalazł się w moich rękach od razu go ucałowałam jest piękny !!!


Robert :) © mysza

MTBCROSS MARATON ŚLR - Sobków

Niedziela, 7 września 2014 | dodano: 07.09.2014

Uczestnicy

Formę dopiero odzyskałam po bufecie na którym niestety musiałam się zatrzymać. Na 32 km już prawie miałam puste bidony. Przy okazji wszamałam banana i kilka ćwiartek pomarańczy. Przez dłuższy czas jechałam na samiusieńkim końcu. Kilka osób tylko wyprzedziłam jakimś fuksem. Wrześniowy upał jakoś dziwnie na mnie zadziałam . Już na drugim długim podjeździe pot zalewał mi oczy, były odcinki że była parówa i nie miałam czym oddychać i  miałam wrażenie że zaraz złapią mnie skurcze.
Najważniejsze że przejechałam metę :D
Teraz lukam na wyniki i widzę że bardzo dużo ludzi nie dojechało
 kat  - 5/5
open kob -  15/17
199 / 235

Z Alicją przed startem :)
Jedyne Skarżyszczanki które startują na FAN-ie :)

Z Tofikiem i Tomq :D

Mysza na punkcie kontrolnym i ledwo zipie :P

Pan Grzech :)
 Mam nadzieję że w przyszłym sezonie więcej razy będziemy się widzieć na trasie jako zawodnicy :)


Wreszcie dojechałam :D

MTBCROSS MARATON - Łagów

Niedziela, 17 sierpnia 2014 | dodano: 17.08.2014

Uczestnicy

Nie wiem jak ten dzisiejszy maraton nazwać
Najlepiej brzmiałoby  - TRIATLON !!!!!
Jazda na biku
Biegi po gołoborzu
Brodzenie w bagnie :(

Tak czy siak przetrwałam choć zajęło mi to prawie sześć h !!!
W pewnym momencie myślałam już że słońce zachodzi bo dziwne cienie się tworzyły
Bagno ...bagno....trzeba było wybierać czy rower w bagnie czy ja do kostek z opcją pochłonięcia buta w grzęzawisku :(
Ogólnie nie było źle
Chyba wolę takie klimaty niż słońce i sprint. Nie miałam dołów , miałam ochotę do zbiegania po ruchomych kamieniach lub omijania bagien.
Do drugiej i trzeciej okazało się na mecie miałam bardzo mało czyli 5-10 min
O pierwszej nie piszę bo ona chyba z innej bajki :(

Śmiało mogę napisać że ukończyłam jeden z najbardziej extremalnych maratonów ŚLR !!!

4 / 6 kat
10 / 17 kobiet
172 / 228 open
Chwała Tomq że też wytrwał MASTER-a !!! :*

MTBCROSS MARATON ŚLR - ZAGNAŃSK

Miało być łatwo i wakacyjnie jak to zwykle w Zagnańsku
Padające kilka dni temu ulewy zrobiły swoje i temp. na starcie wyniosła 39,5 st.
 Na długich szutrówkach był błogi spokój jednak gdy wjechało się w teren , było co robić :)
Po pierwszych 10-ciu km dojechaliśmy do pierwszych bajor i tam już zrobił się przesiew zawodników, niektórzy nawet skorzystali z błotnych kąpieli :D
Ostatnia już nie jechałam :D
Miejscami duchota była niemiłosierna, na szutrze dokuczał skwar, temp wahała się od 33 - 37 st
20 km przed metą patyczek maluśki uszkodził mi kółeczko wózka przerzutki i wezwałam na pomoc chłopaków z Suchedniowa, którzy akurat czekali na kumpli z Mastera ( doping , bufet )
Już myślałam że będę musiała do mety z buta ale zakończyło się spoko , musiałam tylko zapomnieć o najwyższej zębatce z tyłu. Wiedziałam że nie będzie wymagających podjazdów więc wzięłam to na miękko.
Ostatnie km to było  zachęcanie chłopaków do szybszej jazdy, co niektórzy prowadzili rowery i krzyczeli że nogi odmawiają im posłuszeństwa :)

 Ostatecznie byłam 3 / 4
Nareszcie doczekałam się pucharka i zarobiłam 250 pkt
239 / 266
Też spoko :)


W drodze na maraton :) © mysza



Pierwsze Myszy podium :D © mysza


Za kilka metrów patyczek spotka mnie :( © mysza


Już prawie meta :) © mysza


Już po :) © mysza

Mazovia w te i wewte

Dojazd, rozgrzewka i powrót z maratonu MERIDA MAZOVIA MTB