FRANCUZEM
Dystans całkowity: | 11339.79 km (w terenie 1408.50 km; 12.42%) |
Czas w ruchu: | 258:45 |
Średnia prędkość: | 17.48 km/h |
Maksymalna prędkość: | 71.00 km/h |
Suma podjazdów: | 61192 m |
Liczba aktywności: | 144 |
Średnio na aktywność: | 78.75 km i 3h 51m |
Więcej statystyk |
Iłża
-
DST
88.80km
-
Teren
2.00km
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt FRANCUZ
-
Aktywność Jazda na rowerze
W czwartek ma być załamanie pogody więc dziś, wykorzystałam piękny,słoneczny dzień
Mirów
Jak bardzo, mi się nic nie chce !
Kategoria FRANCUZEM, Gdzie mnie zawieje
Cedzyna
-
DST
94.30km
-
Teren
5.00km
-
Sprzęt FRANCUZ
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria FRANCUZEM, Gdzie mnie zawieje
Częstochowa
-
DST
88.30km
-
Teren
3.00km
-
Temperatura
13.0°C
-
Sprzęt FRANCUZ
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do celu
Kategoria FRANCUZEM, Gdzie mnie zawieje, WYPRAWA
Częstochowa
-
DST
158.00km
-
Temperatura
11.0°C
-
Sprzęt FRANCUZ
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kilka dni wolnego wskoczyło
Wypadło na Częstochowę
Kategoria FRANCUZEM, Gdzie mnie zawieje, WYPRAWA
Tak wyszło :)
-
DST
83.70km
-
Teren
6.00km
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt FRANCUZ
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miało być mniej a wyszło ,jak wyszło
kilka razy mi się pomerdało,droga mi się skończyła a mapa ,pokazywała co innego
Ja nie mogę,normalnie jak człowiek
Nie może być czysto
Kategoria FRANCUZEM, Gdzie mnie zawieje
Blisko domu
-
DST
47.30km
-
Sprzęt FRANCUZ
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria FRANCUZEM, Gdzie mnie zawieje
Epilog
-
DST
138.60km
-
Sprzęt FRANCUZ
-
Aktywność Jazda na rowerze
Koniec mini wyprawy
Wcale nie było lżej niż wczoraj
Powiedzmy że się wyspałam ale...
Drugi raz w mojej bikowej jeździe ,zaliczyłam całkowity dystans pod wiatr :(
Tym razem może było lepiej bo przecież, muszę dziś wrócić do domu, jutro do pracy z samego rańca
To trzymało na duchu :D
Kategoria FRANCUZEM, Gdzie mnie zawieje, WYPRAWA
Po okolicy
-
DST
10.40km
-
Teren
2.00km
-
Sprzęt FRANCUZ
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria FRANCUZEM, Gdzie mnie zawieje, WYPRAWA
Walka ze słabością
-
DST
165.60km
-
Teren
5.00km
-
Sprzęt FRANCUZ
-
Aktywność Jazda na rowerze
Warszawa Zachodnia - Łódź - Tarczyn
Dużo by pisać co ujrzałam po ciemku :O :D
Np : w Grodzisku Mazowieckim , w parku ,zauważyłam pomiędzy kroplami deszczu jakąś podświetloną postać
W nosie że siąpi, ważniejsza ciekawość :)
Odpoczywa na swoim Opty :)
Do rana przetrwałam jakoś
Może strach przed ciemnością popychał mnie , dodawał wiatru w płuca
Przecław
Dziwne miasteczko, odebrałam jako zapomniane przez rządzących , smutne
Dalej dostałam doła
Przygotowałam się prawie idealnie
Prawie, bo przecież trzeba mieć jakiś, margines błędu
Tym razem mój margines, miał długość południka :(
Ale ten się nie myli , kto nic nie robi
Następnym razem przed mini wyprawą może, nie wyśpię się ale chociaż ,dostatecznie wypocznę
Takie miałam pomysły po drodze że głowa mała
Kuźwa...już w rowie , chciałam się kłaść :D
A z drugiej strony wcale to nie śmieszne
Człowiek w desperacji może....góry przenosić...tak myślę :)
Łódź deczko mnie ocuciła
Dwa światy
Jeszcze ją odwiedzę kiedyś
Jest inna , różni się od innych stolic ale chyba to dobrze :)
Dojechałam do Tuszyna
Mimo wszystko , dałabym chyba radę do Piotrkowa ale strach przed długim weekendem , zrobił swoje i oczywiście MEGA zmęczenie
Kategoria FRANCUZEM, Gdzie mnie zawieje, WYPRAWA
Gdy chłop nie może :P
-
DST
119.40km
-
Teren
4.00km
-
VMAX
58.00km/h
-
Sprzęt FRANCUZ
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przepraszam ale...musiałam :D
Gdy Ktoś nie chce, nie może , zimno, wiatr nie w tę stronę, mży ,zawsze....wymyśli wymówkę aby nie zrobić 40km więcej niż trzeba
Fakt że, te cztery dyszki to jakieś , z ręką na sercu 700m przew.
Ale nie ma przecież rzeczy niemożliwych, jeśli bardzo się chce :D
Plan układałam , przyswajałam się do niego od poniedziałku, temperatury raczej nie zachęcają do każdej aktywności na świeżym powietrzu, zwłaszcza w w godzinach 12-15
Czwartek , to ten dzień , nie zważając na aurę
Pojadę
Zdobędę ten Św. Krzyż
Po ośmiu h pracy wyruszyłam
Oczywiście miałam w planach zboczenie z trasy
Ostatnio usłyszałam że , w moim wieku , muszę uważać na siebie, nie szarżować :D :D
Do Nowej Słupi dojechałam bez problemu ale na wylocie wstąpiłam do Biedry
Napełniłam butelki, tak butelki
Nie używam bidonów
Kupuję Oshee , butelka idealna
Jak zawsze podjazd na Św. Krzyż trudny
dziś ...prawie w samotności
Kilku bikerów zjechało, kilkoro chodzaczy zeszło,nikt mnie nie wyprzedzał, ogólnie spokój
Bagietkę czosnkową wszamałam na łączce , pod klasztorem i ...trzeba wracać do domu
Powiedzmy, że już z górki mimo ,ok 60-ciu km i kilkaset m przewyższeńam
Do domu dotarłam przed 23-cią
Raniuchno, do pracy wstać trzeba
Warto było !
Co roku , mam taką tradycję że, jadę w to miejsce
Zaliczam
Czasem pcham bik od N.Słupi, raz mi się zdażyło od Kaśki, przez Łysicę i Agatę
Za każdym razem jest inaczej
Zawsze się steram fizycznie i psychicznie
Warto było jak zawsze !
Szukam motywacji do kręcenia , do aktywności
To chyba jakieś zboczenie ale myślę że pozytywne :)
Kategoria FRANCUZEM, Gdzie mnie zawieje