Do pracy i z...

Niedziela nierowerowa
Miałam dwie opcje
Pośmigać po lesie blisko domu lub wyciągnięcie Tomq z domu na pieszą wycieczkę ,w środek lasu, na cmentarz wojenny
Tomq dał się namówić na wędrówkę.
Ponad 10 km nam wyszło :)
Nie żałuję
Na piechotę las też jest piękny :)

Zbiorówka

Czwartek, piątek , sobota...do pracy i z...



Ranki mroźne, temp.spada do -4
Powrót z pracy cieplutki
W plecaku mam na zmianę cieńszą czapkę i bez rękawiczek jadę :)

W piątek powrót przez Rejów
Na chwilę usiadłam nad zalewem i posłuchałam muzyki :)

Może jutro pobłąkam się deczko po okolicy
Od  poniedziałku  ma być ziąb :(

Leniwie

Odprowadziłam Małgę  na pociąg i pojechałam dalej na Łyżwy do elektrowni wodnej na Kamiennej
Wróciłam do miasta, wpadłam na chwilę do sklepu po picie i przez Bernatkę , pożarówką , pojechałam do domu
Niby słońce świeciło , nie potrzebowałam ciepłych rękawiczek ale w cieniu term. wskazywał 0 stopni

W las :)

Nie planowałam dziś długiego wyjazdu
Zapowiadali zimo , więc najważniejsze aby wyjechać z domu

Padło na Oczy Ziemi i Kopulak
Pozazdrościłam siostrze, wczoraj pieszo zwiedziła oba miejsca

A rowerem dzisiaj ja :)

Zbiorówka

Czwartek, piątek ,sobota do pracy i z...

Pracuję jako kasjer -sprzedawca
Odkąd pojawił się wirus, moja-nasza praca w sklepie obróciła się o 360 stopni
Pracuję w sklepiku osiedlowym
Co niektóre babcie zaczęły bać się molochów , więc wróciły na stare śmieci
Są marudne, nie rozumieją że do pieczywa nie wolno podchodzić i jak w marketach, macać ile wlezie
Wkurzają mnie podśmiechujki z zaistniałej sytuacji
Jadę prosto do domu i od razu w kimono uderzam aby nabrać sił na następny dzień



Aby poprawić humor podjechałam do przyszłego pumptracku
Niby pusty bo zakaz z racji bo... niedokończony itd...
popieścił moje oczy mimo wszystko :D

Na Wykus

Dziś wypadło na KROSSA
Wymyśliłam sobie drogę z pracy do domu przez Wykus
Dawno mnie tam nie było

Zbiorówka

Wczoraj i dziś do pracy i z...

Są już przecudne przylaszczki :D

Podbiałki też są ale one w tym roku bardzo mnie nie zaskoczyły, śniegu nie było więc , jakoś tak obojętnie je mijam



Deczko okrężną drogą dziś wracałam
Przez Kościelne
Przejechałam też przez las koło szpitala
Cisza...tylko ptactwo świergoli :)

Z mieszanymi uczuciami

Wychodzić na rower , nie wychodzić ?
Niedziela , piękna pogoda na kręcenie się zapowiada
Dzieci nie przyjechały z powodu wirusa
Niby są w Polsce ale boją się że nie będą mogły wrócić
Tak się narobiło , że nie wiadomo co będzie jutro, pojutrze czy za tydzień :(

Chyba przestanę zaglądać do netu bo się chora robię od czytania niektórych komentarzy
Zostać w domu !
Na rower czy na spacer , absolutnie nie !!!
A jak się coś stanie? przewrócisz się , złamiesz coś ?!
Lekarze , pielęgniarki itd...i bez ciebie mają pełne ręce roboty
Masakra !!!!

Wyjechałam bo przecież cykloza woła
Ale co ja przeżyłam na pierwszych km, to nikt nie wie
A może jednak coś akurat mi się dziś stanie i będę musiała dzwonić po pomoc !!

Kamień wystający, korzeń, za głęboka koleina, delikatny poślizg (jak to w lesie) stanowił potencjalne zagrożenie w mojej głowie
Już prawie słyszałam wycie syren ! :(
Wyjeżdżając w Łazach na asfalt deczko się uspokoiłam .

 Dojeżdżając do źródeł Kamiennej już mi minęło :D
Jadąc wzdłuż Kamiennej kilka razy przeleciało mi przez głowę ...abym tylko nie wpadła do lodowatej rzeki :D:D

Piękne widoki , cudna aura, dotleniłam się trochę :)

Jutro do pracy i tam się trzeba obawiać aby klient nie wszedł z niespodzianką...

Do pracy i z...

Do pracy i z...

Kaczuchy nad Kamienną :)

Do pracy przez Kościelne, musiałam sprawę załatwić w tamtych rejonach :)