Gdzie mnie zawieje
Dystans całkowity: | 42730.23 km (w terenie 6991.50 km; 16.36%) |
Czas w ruchu: | 728:56 |
Średnia prędkość: | 19.26 km/h |
Maksymalna prędkość: | 73.81 km/h |
Suma podjazdów: | 190875 m |
Suma kalorii: | 4440 kcal |
Liczba aktywności: | 721 |
Średnio na aktywność: | 59.27 km i 3h 52m |
Więcej statystyk |
Zbiorczo
-
DST
40.30km
-
Teren
6.00km
-
Temperatura
8.0°C
-
Podjazdy
330m
-
Sprzęt DOSTAWCZAK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy wyjazd do mamy a drugi do miasta ,bo mam sklerozę :p
Grudzień rozpieszcza kaczuchy :) © mysza
Wertepami do Suchedniowa © mysza
Kategoria Gdzie mnie zawieje, Po mieście i nie tylko
Póki jeszcze nie jest biało
-
DST
34.25km
-
Teren
1.50km
-
Czas
01:45
-
VAVG
19.57km/h
-
VMAX
41.00km/h
-
Temperatura
2.5°C
-
Podjazdy
250m
-
Sprzęt KROSS HEXAGONV3
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zapowiadają od jutra opady śniegu więc i też posypią
KROSS będzie chyba musiał iść w odstawkę dopóki się nie oczyści asfalt
Z tej racji po niedzielnym rosołku pojechałam gdzie mnie oczy poniosą.
Jedną pożarówką, drugą, rozbebeszoną przyszłą S-7, Sadek, Kierz Niedźwiedzi i przez Lipowe Pole do domu.
Renata z Myszą :) © mysza
Czyż nie pięknie jest w lesie ? :) © mysza
Kontrola :) © mysza
Z dopalarką :D :D © mysza
Kategoria KROSSEM - 2015, Gdzie mnie zawieje
Wśród rudych liści
-
DST
63.05km
-
Teren
31.00km
-
Temperatura
14.0°C
-
Podjazdy
750m
-
Sprzęt KROSS HEXAGONV3
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piękne, wtorkowe przedpołudnie © mysza
Dzień wolny, cudna pogoda :D
Wczoraj opracowałam plan wypadu i dzisiaj postanowiłam nim przejechać :)
Teren czas zacząć © mysza
Zaplanowałam sporo terenu ale raczej szuter na pierwszym planie postawiłam, błoto a kysz ! :)
Coraz bardziej rudo :) © mysza
Okolice Łazów na żółto © mysza
Po modrzewiowych igiełkach © mysza
Między palikami :) © mysza
Przed Bliżynem zboczyłam z asfaltu w szutrową drogę , niestety po 200-tu m. urwała się ...
Bajkowo :) © mysza
...oczom mym pojawił się taki oto sosenkowy lasek :)
Dzika Kamienna © mysza
Paliki się skończyły a drogę przecięła mi rzeka Kamienna
Nastąpił odwrót :(
Uroczysko Pięty © mysza
Po kilkuset metrach skręciłam znów z drogi , tym razem w asfaltówkę w stronę Drożdżowa i natknęłam się obszar NATURA 2000 czyli Uroczysko Pięty. Tak blisko domu a mnie do tej pory tutaj nie było . Dużo jeszcze mam do odkrycia w mojej okolicy :D
Jak się to mówi "cudze chwalicie , swego nie znacie" :)
Za 1,5 km kolejne uroczysko :) © mysza
Altana © mysza
Za każdym razem gdy kręciłam się po okolicznych szlakach czytałam drogowskaz ALTANA. Wiecznie nie było mi po drodze a i wąska ścieżka mnie odstraszała dzisiaj postanowiłam odkryć to miejsce. Po zjeździe na Świniej G. w lewą drogę , gęsto zasypaną przez rude liście , ukazał mi się kaki oto widok :)
Prawdę mówiąc spodziewałam się czegoś innego ale teraz przynajmniej znam miejsce na super ognisko z dala od ludzi... hahaha
Było ciężko :p © mysza
Opuszczając Altanę pokierowałam się znów nowymi drogami.
Póki jest szeroko to Mysza nie panikuje nawet jeśli jest grząsko :)
Dęby na stawidłach © mysza
Tak nazywa się to miejsce. Naliczyłam 4 dęby a najgrubszy ma obwód pnia 5,35 m i ok 300-tu lat :)
Świnia G - powrót do domu © mysza
Zamarudziłam dłużej niż planowałam...oj , będzie bura w domu ! :p
P.S. Była burka , taka maluśka :)
Kategoria Gdzie mnie zawieje, KROSSEM - 2015
Na cmentarz
-
DST
23.25km
-
Teren
5.50km
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt DOSTAWCZAK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nigdy tego nie robiłam ale dzisiaj nastąpił ten pierwszy raz czyli... na cmentarz pojechałam Dostawczakiem
Grubo po 16-tej wyjechałam , potoczyłam się wzdłuż torów aby nie zwracać na siebie uwagi :)
Już było ciemno gdy dojechałam,klimat w drodze niesamowity :)
Kategoria Gdzie mnie zawieje
Na cmentarz
-
DST
29.20km
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt DOSTAWCZAK
-
Aktywność Jazda na rowerze
W drodze do pracy pojechałam do Suchedniowa na cmentarz.
Cudna pogoda jak na koniec października :)
Kategoria Gdzie mnie zawieje, Praca i po mieście
KROSSEM
-
DST
26.60km
-
Teren
13.00km
-
Temperatura
12.0°C
-
Podjazdy
330m
-
Sprzęt KROSS HEXAGONV3
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień wolny więc po obowiązkowych pracach domowych należy się czas wolny :)
Przejechałam się KROSSEM obadać trasę sobotniej czasówki. Dużo szarf pozrywanych i gdybym już jej raz nie przejechała to bym się chyba zgubiła. Zgłosiłam do orgów, wiedzą o tym i dziś lub jutro rano naprawią :) Podjęłam próbę znalezienia Skałek , niestety moje manewry spaliły na panewce, następnym razem pojadę z innej strony.
Na trasie czasówki © mysza
Kategoria Gdzie mnie zawieje, KROSSEM - 2015
Na grzyby
-
DST
13.10km
-
Teren
9.00km
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt DOSTAWCZAK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjechałam po 16 więc czasu mało ,znalazłam kilka podgrzybków a że dom pusty to wróciłam okrężną drogą czyli przez Bernatkę
Kategoria Gdzie mnie zawieje
Finał CROSSRUN :)
-
DST
22.35km
-
Teren
5.00km
-
Temperatura
16.0°C
-
Sprzęt DOSTAWCZAK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bieg finałowy CROSSRUN w Ciekotach.
Gdzie mogłam tam towarzyszyłam Tomq.
Warowałam z telefonem przy Lubrzance a później na łące na zbiegu z Radostowej.
Orgi nie oszczędzili na sam koniec biegachy w Ciekotach, zafundowali im 20km i ok 800m przew.
Impreza na poziomie GIT a Tomq wrócił z drugim miejscem w generalce w M-4!!! :D
Kategoria Gdzie mnie zawieje, KROSSEM - 2015
Czymś się zatruł, tym się lecz :D
-
DST
72.25km
-
Teren
20.00km
-
VMAX
52.50km/h
-
Temperatura
23.0°C
-
Podjazdy
830m
-
Sprzęt KROSS HEXAGONV3
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj zatrułam się cyklozą a dzisiaj wychodząc z dołka ,zrobiłam sobie wycieczkę do Kielc, z tym ułatwieniem ,że dotarłam tam pociągiem. Spotkałam się z Agą ,dałam jej kilka drobiazgów a dalej to była jazda na ślepo czyli wjazd na nowe tereny.
Celem był Telegraf . Byłam tam tylko podczas maratonów czyli luknięcie przez prawe ramię i dalej do mety. Z daleka robi wrażenie ale jak dzisiaj dojeżdżając do niego niebieskim szlakiem stwierdziłam że nie jest on taki straszny :) Fakt że nie podjechałabym pod niego ale zjazd to pikuś :) Nie obyło się dziś oczywiście bez schodzenia z bika ,czułam boleśnie nogi po wczorajszej eskapadzie ale niestety ok 150mprzeszłam pieszo.
Przejechałabym gościa w centrum miasta na ścieżce rowerowej a w okolicach Ostojowa,na odcinku 5-cio km ścigałam się z gostkiem na kolarce :) Ja jeżdżę Fana on Famili, ja młodsza on starszy ja stary Kross on kolarka......miałam frajdę !!! :D
Kocham takie chwile !!!
Żabie oczka :D © mysza
Troszkę w górę © mysza
Trochę wody dla ochłody © mysza
Pionik :) © mysza
Na szczycie Telegrafu © mysza
Jak pod górę to i z góry :) © mysza
Kilkaset metrów słynnym szlakiem © mysza
Kadzielnia i Telegraf w jednym obiektywie © mysza
Kategoria Gdzie mnie zawieje, KROSSEM - 2015
Jestem do d...:(
-
DST
83.60km
-
Teren
13.00km
-
VMAX
56.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Podjazdy
1230m
-
Sprzęt KROSS HEXAGONV3
-
Aktywność Jazda na rowerze
Drugiej mapki niestety nie mam...na Radostowej z pewnością ją zgubiłam :(
Tomq wyciągnął mnie dzisiaj na objazd niedzielnego CROSSRUN.
W niedzielę już niestety bieg finałowy i na sam koniec orgi chyba przeszli samych siebie czyli dowalili półmaratonowi 850przewyższeń a dyszka ma do zaliczenia ponad cztery stówki
Przymusowy postój między Podgórzem a Św. Katarzyną © mysza
Do Ciekot dojechaliśmy z małymi przeszkodami,ponieważ kładą nowy asfalt w kierunku Kaśki
Stawik obok Szklanego Domu :) © mysza
Popas KROSSÓW © mysza
Chwila dla fotoreporterów i ruszamy w drogę. Ruszamy bo dla mnie to była walka o przetrwanie , już na pierwszym trawiastym podjeździe pod Radostową prawie wyzionęłam ducha. Kilka razy musiałam się zatrzymać aby otrzeć pot z czoła bo zalewał mi oczy i piekły okrutnie
Trasa już oznakowana-łatwo nie będzie © mysza
Między krowami i minami :) © mysza
Diabelski Kamień © mysza
Zrobiliśmy tylko połowę trasy bo niestety zabłądziliśmy ( orgi jeszcze dokładnie nie oznaczyli trasy ) ale dalej i tak bym nie dała rady a Tomq spóźniłby się do pracy.
Nie wiem jakim cudem z Ciekot dojechałam do domu(30km), może dlatego że Tomq jechał ze mną i chciałam pokazać że dam radę , ryczeć mi się chciało i najlepiej uwaliłabym się w rowie pod jakimś drzewem a on niech wraca sam :(
Wypiłam przez całą trasę ze 3 litry płynów a i tak czułam że jestem odwodniona i jadę na oparach
Pisząc to nadal czuję się jakby przejechał po mnie walec :(
Kategoria Gdzie mnie zawieje, KROSSEM - 2015