Dostawczakowi podziękuję na jakiś czas :(
                    
                    
          
                    - 
          DST
          73.40km
          
 
                              -  
          Teren
          2.50km
          
 
                                                  - 
          VMAX
          47.00km/h
          
 
                              - 
          Temperatura 
          16.0°C
          
 
                                                                      - 
          Sprzęt DOSTAWCZAK
          
 
                              - 
          Aktywność Jazda na rowerze
          
 
                              
    
      
Ostał mu się jeno kikut :( © mysza
Na 73-cim km skończyła się moja jazda :(
Zostało mi tylko ok 15-ście km
Zostawiłam  u rodzinki w Ostojowie bo jakoś tak się złożyło, że akurat w okolicy ich domu stała się ta katastrofa :(
Został w garażu a ja wsiadłam do BUS-a  na Skarżysko, dalej 2 km marszu w mżawce :(
Gdyby było jasno to doczłapałabym się jakoś do domu. Na zjazdach bym jechała na luzie i jakoś by poszło ale niestety ciemność panuje już po 17-tej więc nie w głowie była mi wędrówka a zwłaszcza w okolicach  Baranowskiej G :(
Dzisiejsza aura © mysza
Taka była dzisiaj pogoda czyli wisiało coś nad głową ale jak na listopad to pogoda luksusowa :)
A tak wogóle to pojechałam dzisiaj do Kielc do endokrynologa. Na wizytę czekałam 8 miesięcy !!
Wszystko wporzo , dostałam zaproszenie za pół roku. 
Byłam też w ŚCO  bo dostałam skierowanie na badania genetyczne ale niestety nic nie załatwiłam bo już było późno. 
Nie pali się na razie , załatwię to w innym czasie
Karczówka © mysza
Miałam trochę luźnego czasu więc pojeździłam po okolicy :)
Ul. Podklasztorna © mysza
Przymusowy postój © mysza
Kategoria Gdzie mnie zawieje
komentarze






