Praca i po mieście
Dystans całkowity: | 34519.05 km (w terenie 1627.60 km; 4.72%) |
Czas w ruchu: | 114:18 |
Średnia prędkość: | 18.33 km/h |
Maksymalna prędkość: | 135.00 km/h |
Suma podjazdów: | 23528 m |
Liczba aktywności: | 1511 |
Średnio na aktywność: | 22.85 km i 1h 07m |
Więcej statystyk |
Do pracy i z...
-
DST
13.95km
-
VMAX
37.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt DOSTAWCZAK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ochłodziło się troszkę . Powrót z pracy w deszczu bo nie chciało mi się czekać aż przestanie padać :D
Kategoria Praca i po mieście
Do pracy i z...
-
DST
15.90km
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt DOSTAWCZAK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Praca i po mieście
Do pracy i z...KROSSEM
-
DST
41.99km
-
Teren
14.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
21.35km/h
-
VMAX
43.82km/h
-
Temperatura
31.0°C
-
Sprzęt KROSS HEXAGONV3
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy przez Kilińskiego do Kruka czyli kilka km szutrowo-lasowo. Pełno w lesie poziomek i jaki zapach... :)
Na Skałce czyli ok 2km przed pracą zatrzymałam się na przejeździe kolejowym, już miałam się schylać aby przejść pod szlabanem gdy z budki wyszedł pan dróżnik i powiedział abym się nie spieszyła i odpoczęła troszkę. Sympatyczny był nie powiem :D .Chyba sam kiedyś liznął jazdy na rowerze bo zadawał mi ciekawe pytania, oczywiście na temat jazdy rowerem ew. był inteligentny :D
Po kilku minutach nawet zaprosił mnie na herbatę. Oczywiście odmówiłam. Za 10min zaczynałam pracę....hahaha
Nie ma takiej opcji aby Mysza z kimś się napiła herbaty a już kawa -odpada !
Chyba nikt nie pije takiego szatana jak Mysza :D
Raz na dzień a porządnie :D
Po przejechaniu towarowego ,powiedziałam grzecznie Dowidzenia i ruszyłam szybciutko, choć pod górę do pracy :)
Powrót z pracy to był galimatias. Młodsza latorośl zadzwoniła do mnie i musiałam zmienić troszkę plan. Z tego powodu ucięło mi się kilka km .
Nadrobię jutro gdy nie będzie pompy :)
Kategoria Praca i po mieście
Do pracy i z...
-
DST
18.55km
-
VMAX
39.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt DOSTAWCZAK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przed pracą zakupy i do banku.
Powrót z pracy orężną drogą czyli przez Rejów.Dawno temu...na ten park mówiło się "małpi gaj "
© mysza
Strach było do tego parku wejść bo był zarośnięty i było pełno żuli i ćpunów. Zawsze omijałam go z daleka.
Chyba mam sposób na komary. W sobotę go przetestuję kolejny raz i napiszę co to jest :)
Kategoria Praca i po mieście
Do pracy i z...
-
DST
12.60km
-
VMAX
38.50km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Podjazdy
123m
-
Sprzęt DOSTAWCZAK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z trudem zwlekłam się z łóżka,ogarnęłam trochę dom,upichciłam dla Tomku jego ulubioną zupę.O 11-tej jeszcze byłam w opłakanym stanie. W głowie szum...gnaty bolą a tu do pracy trzeba jechać na drugą zm. Łyknęłam 2 gripexy i położyłam się na godzinkę. Przyznam się że trochę postawiły mnie na nogi. Do pracy pojechałam mniej niż spacerowym tempem aby się nie nadwyrężyć. Wracając z pracy już czułam się o niebo lepiej ale na noc jeszcze połknęłam dwie tabletki bo jutro muszę jechać KROSSEM :)
Kategoria Praca i po mieście
Do pracy i z...
-
DST
16.20km
-
VMAX
38.50km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt DOSTAWCZAK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z jednego końca miasta na drugi.
Do pracy i z powrotem
Kategoria Praca i po mieście
Do pracy i z...
-
DST
12.30km
-
VMAX
39.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Podjazdy
122m
-
Sprzęt DOSTAWCZAK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Praca i po mieście
Do pracy i z...
-
DST
15.20km
-
VMAX
38.50km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt DOSTAWCZAK
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kategoria Praca i po mieście
Do pracy i z...
-
DST
13.45km
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Oj...ochłodziło się po popołudniowym deszczu. Wracając po 21-szej było 13-ście stopni. Dobrze że ,gdy byłam w ubiegłym tygodniu na pierwszej zmianie to zwiozłam do szafki trochę ciuchów. Dzisiaj mi się przydały :)
Kategoria Praca i po mieście
Do pracy i z...
-
DST
12.80km
-
VMAX
39.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Podjazdy
123m
-
Sprzęt DOSTAWCZAK
-
Aktywność Jazda na rowerze
KROSS jeszcze przechodzi przegląd po niedzielnym maratonie. Mam nadzieję że pod koniec tygodnia uda mi się w końcu gdzieś na nim śmignąć po pracy.
Dzisiaj pogoda się trochę załamała. Godzinę przed końcem pracy rozpadało się , na szczęście nie trwało to długo. Trochę kałuż było na szosie ale do domu wróciłam sucha :)
Kategoria Praca i po mieście