mysza71 prowadzi tutaj blog rowerowy

Przeżyłam szok

  • DST 17.10km
  • Czas 01:00
  • VAVG 17.10km/h
  • VMAX 37.00km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt DOSTAWCZAK
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 8 stycznia 2013 | dodano: 08.01.2013

To jest mój kocur Timon, siedzi na swoim ulubionym miejscu czyli w ogórkach oczywiście w okresie letnim :). Ostatnio coś się z nim zaczęło dziać -chyba czuje wiosnę. Przepada gdzieś na całe długie godziny.Jadę dzisiaj rano do pracy ,jestem tak mniej więcej 2km od domu i widzę że chyba jakiś biedny lisek leży na jezdni ,,zmęczony",podjeżdżam bliżej i patrzę że to nie lisek tylko rudy kocur.Łza mi się zakręciła w oku bo wyglądał identycznie jak Timon ale też wiem że na sąsiedniej ulicy też ktoś ma podobnego kota.Po kilku godzinach dzwonię do Agaty i pytam się czy jest, oczywiście go nie było .Na 99proc. już wiedziałam że to był Timon i już go więcej nie zobaczę ale...ale...ale gdy wróciłam do domu ten wstrętny rudzielec wylegiwał się w najlepsze na mojej stronie łóżka. Szkoda byłoby go stracić ale na pewno to w końcu nastąpi wcześniej czy później.Kochany rudek :)




komentarze
mandraghora
| 10:19 niedziela, 13 stycznia 2013 | linkuj może trzeba mu nową sprawić? :)
mysza71
| 21:30 wtorek, 8 stycznia 2013 | linkuj Można...może nie uwierzysz ale ten kot z sąsiedniej ulicy naprawdę był identyczny :) Wcześniej Timon miał zieloną obróżkę , oczywiście już jej nie ma bo chyba tak latał po dziurach że w końcu ją zgubił. Po tej obróżce można je było rozróżnić :) Byli jak dwie krople mleka :D
alkor
| 21:05 wtorek, 8 stycznia 2013 | linkuj Cieszę się, że ''wstrętny rudzielec'' się znalazł cały i zdrowy ale... jak można nie rozpoznawać własnego zwierzaka?
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!