Na Św. Krzyż nocą
-
DST
122.70km
-
Czas
06:02
-
VAVG
20.34km/h
-
VMAX
53.26km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Podjazdy
1600m
-
Sprzęt KROSS HEXAGONV3
-
Aktywność Jazda na rowerze
S-KO -PARSZÓW -WĄCHOCK -STARACHOWICE -PAWŁÓW -NOWA SŁUPIA -HUTA STARA -ŚW.KRZYŻ -BARTOSZOWINY -NOWA SŁUPIA -WOJCIECHÓW -BODZENTYN -MICHNIÓW -SUCHEDNIÓW-S-KO
Po 22-giej pojechałam do Tomq bo skończył pracę i pojechaliśmy wykonać plan :)
Plan zakładał zobaczyć wschód słońca ze Św. Krzyża. Niestety noc już jest dłuższa i nici z tego wyszły ale i tak emocji było sporo:)
Pierwszy raz wjechałam o tej porze na Św. Krzyż. Po przejechaniu bramy nastąpiła dziwna cisza.Słychać było od czasu do czasu spadające z drzew suche gałązki.Centralnie przed nami księżyc oświetlał nam drogę. Sama nie dałabym rady tamtędy przejechać, jakoś tak strasznie w tej puszczy było. Posiedzieliśmy kilka minut na trawie obok klasztoru i z powrotem do domu.
Piękne czerwone słońce zobaczyliśmy dopiero w Skarżysku. Nie zrobiłam fotki bo naliczniku miałam szybkość ponad 30 i żal mi się było zatrzymywać :)
Krótki odpoczynek na ok 110km na Św. Barbarze.
Kategoria Gdzie mnie zawieje
komentarze
Libelle - ja korzystam z "błyskacza" na kierownicę Author SHOT i czołówki Petzla Tikka Xp2 montowanej na kask - mała, lekka i mocna - razem dają radę.