Warka--Wa-wa--powrót to domu
-
DST
285.04km
-
Teren
5.00km
-
Podjazdy
1260m
-
Sprzęt FRANCUZ
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ściągi :D © mysza
Miało być tak pięknie, trasa wytyczona , wszystko prawie pod kreską ale rzeczywistość pokazała pazurka
Godzinkę pociągiem © mysza
Do Warki podjechałam pociągiem po czwartej
Wstaje dzień © mysza
Warka © mysza
Sady po lewo, sady po prawo © mysza
Zamek w Czersku © mysza
Po Warce przyszła kolej na Czersk
Na zamek niestety nie weszłam bo nieczynne i ogrodzone
Kościół w Czersku © mysza
Obeszłam dookoła kościół i zjechałam w dół do jeziorka
Nad jez. Czerskim © mysza
Cm. żydowski w G. Kalwarii © mysza
Przejeżdżając przez G.Kalwarię chciałam zobaczyć cmentarz żydowski ale niestety pocałowałam klamkę
Chyba tak z małymi żydowskimi cmentarzami jest, że są zamknięte aby nie zdewastowali, chociaż dla chcącego nie ma nic trudnego
Nad rozlewiskiem Jeziorki © mysza
Oczywiście w Konstancinie Jeziornej nie zobaczyłam tego co zamierzałam bo przegapiłam zjazd :/...nie chciało mi siĘ wracać bo przecież stolica czeka :P
Typowe mieszczuchy :D © mysza
Miejskie ścigacze, nawet świecą światełkiem tak jak autka w dzień :)
Między lipami i słonecznikami © mysza
Gdzieś w okolicach Wilanowa
Na teren parku nie weszłam bo sobie pomyślałam, że okrążę go sobie. Głupia ja....wyjechałam gdzieś na manowce i do Wilanowa nie chciało mi się wracać :/
W Łazienkach :) © mysza
Za to połaziłam za free po Łazienkach
Chyba mysza jej się nie spodobała :D © mysza
Zaatakowały mnie w pewnej chwili wiewiórki :D
Pamiętam jeszcze z podstawówki ,że wtedy też już grasowały rude w Łazienkach :)
Pałac Belwederski © mysza
Pod Belweder podeszłam w chwili wyjazdu kolumny z Trumpem ale niestety go nie ujrzałam ani nikogo znajomego , ludzie się jarali a ja nie :D
Nad Wisłą © mysza
Spod Belwederu pojechałam nad Wisłę, do Syrenki , bo widziałam ją ostatnio tak bardzo dawno temu
Syrenka :) © mysza
Przed palacem © mysza
I taka cisza pod pałacem...nieliczni tylko się zatrzymują i robią fotkę tak jak ja
Grób Nieznanego Żołnierza w oddali © mysza
Rzeźby zrobiły na mnie wrażenie, nie zrobiłam fotki bo nie wiedziałam której ;)
Przy Pawiaku © mysza
W drodze na Powązki natrafiłam na Pawiak
Łezkę uroniłam, podumałam i pojechałam dalej
Fort Bema I © mysza
Fort Bema II © mysza
Zrobiłam krótka przerwę na jedzenie i z duszą na ramieniu opuściłam to miejsce bo....dużo szkieł tam było a ja oponki cienkie , w niektórych miejscach musiałam zejść z roweru i go nieść
Pilica w Białobrzegach © mysza
Czas wracać © mysza
Niestety co mnie najbardziej bolało to to że nie mogłam się spotkać z Kataną. Musiała zostać w pracy do 19-tej a ja o tej godzinie musiałam być jak najdalej od Wa-wy . Moje plany były takie aby w Radomiu być ok 22-giej. Radom to prawie już jakby u siebie a dalej to już mogę po nocy jechać bo prosta droga. Widocznie spotkanie nie było nam jeszcze pisane :)
Licznikowy dystans © mysza
Tyle mi wyszło z licznika i to wpisuję zawsze
Pobiłam ostatni rekord o 34 km
Zamuliły mnie trochę serwisówki, z niektórych musiałam zawracać i tym samym nadrobiłam trochę km, mam nauczkę na następny raz..od autostrady wara !
Dobrze że w plecaku miałam kominiarkę i rajtki bo byłoby cienko ze mną
Księżyc cudnie świecił ale było zimnooooo...nie wiem ile było stopni bo patrzyłam tylko na godzinę która jest
Do domu wróciłam przed pierwszą i straciłam ponad 2 kg...nadrobię ! :D
Kategoria FRANCUZEM, Gdzie mnie zawieje
komentarze
Tak jak myślałam przejeżdżałaś niedaleko mojej pracy....Szkoda że nie wpadłam na to żebyś na chwilę wstąpiła przynajmniej bym Cię osobiście poznała.
Skarżysko Kamienna od dawna mnie kręci ale górki i pagórki trochę zniechęcają No chyba że po asfalcie na jakąś górkę da się wjechać ??
Piękne widoczki masz z tej św. Barbary i w lesie te wielkie głazy - chciałabym to kiedyś zobaczyć ...