mysza71 prowadzi tutaj blog rowerowy

W drodze do domu

  • DST 53.20km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:42
  • VAVG 19.70km/h
  • Podjazdy 550m
  • Sprzęt KROSS HEXAGONV3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 września 2016 | dodano: 25.09.2016


Powoli wracam do żywych :)
Chciało się dziś kręcić ale w pół drogi złapałam chandrę, która ..o dziwo nie spowolniła mnie :)
Wzięło mnie na wspominki maratonowe i nie tylko... że ja , już piąty sezon napedalam wyczynowo...chyba to jesień jako pora roku i jesień życia :(
Łzy lały się po brodzie...jakoś tak same :P
Tak mam ...popłaczę i wszystko potem wraca do normy...raz w kącie a raz na rowerze...najważniejsze ,że później jest lżej :)

Starachowice w dali
Starachowice w dali © mysza
W lustereczku :D

Na Wykus
Na Wykus © mysza




komentarze
mysza71
| 21:22 wtorek, 27 września 2016 | linkuj O Joanno ! aleś mi wylała kubeł zimnej wody na łeb !
Dzięki Ci za to ! :D
Ostatnio bardzo biadolę, nawet Tomq już nie chce słuchać tego mojego narzekania :P

I Ty też nie płacz ! :)

Duuużo zdrowia Wam życzę dziewczyny !
A wszystko przez te rowery ! :D
JoannaZygmunta
| 06:23 poniedziałek, 26 września 2016 | linkuj Ty przestań ryczeć. Zdrowa jesteś, wyniki masz świetne, na podium stajesz. Ja ostatnio ryczę jak wstrzykuje sobie zastrzyki na zakrzepy. Płaczę jak widzę jak wiele straciłam na zdrowiu przez wypadek, jak teraz ciężkie mi się wydają 30 km wyścigi w terenie, który kiedyś przelatywałam po dwa razy, wyprzedzając babki jak by stały. Nawet nie chce mi się wyników sprawdzać :(
Więc przestać mi się tu użalać, jakieś chandry łapać. Dalej! głowa do góry! Generalka czeka, nie poddajemy się, jedziemy mimo wszystko!
Katana1978
| 18:36 niedziela, 25 września 2016 | linkuj Ja też pare razy płakałam na rowerze - ale już nie pamiętam dlaczego. Przeważnie jest tak że się rechoczę jak jakaś stuknięta, bo coś mi się zawsze wesołego przypomni ....
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!