Czerwony, czarny, niebieski
-
DST
101.18km
-
Teren
15.00km
-
Czas
05:41
-
VAVG
17.80km/h
-
VMAX
48.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Podjazdy
970m
-
Sprzęt FRANCUZ
-
Aktywność Jazda na rowerze
FRANCUZA pierwszy raz :P © mysza
Wspinaczka na Karczówkę © mysza
Czerwony, czarny, niebieski
Takimi kolorami szlaków starałam się najdłużej jeździć w okolicach Kielc
Zaczęłam od czerwonego czyli od wspinaczki na Karczówkę
Zjazd ze wzgórza © mysza
Skoro wjechałam to i trzeba zjechać...łatwo nie było :)
Kościółek na Białogonie © mysza
Z grzmotami w uszach © mysza
Czarny szlak przywitał mnie pomrukiem zbliżającej się burzy, która jak się później dowiedziałam uprzykrzyła niektórym kielczanom życie :(
Mazi zostawił ślady :D © mysza
Z daleka było widać, że nasi już zaznaczyli ,niedzielną trasę Master
Słynny zjazd MTB - Szewce © mysza
W prostokącie :D © mysza
Przed
Piekoszowem © mysza
Ruiny zamku © mysza
Na te ruiny Pałacyku Tarłów natknęłam się przypadkiem..piękne miejsce :)
...w Pozdamczu © mysza
Ewakuacja :( © mysza
W ostatniej chwili skręciłam w jakąś bramę i schowałam się pod dosyć szeroki taras bo nawet jednej nitki nie miałabym suchej na sobie. 30min tam siedziałam. Nie wiem czy bezpiecznie ale sucho było :P
Chmurzyska nad Tumlinem © mysza
Posiłek regeneracyjny w Samsonowie © mysza
30km przed domem zatrzymałam się w Samsonowie, bo cholercia znów ulewa. Zjadłam małe co nie co i pojechałam dalej, nie grzmiało a i z cukru nie jestem, bliżej domu to i człowiek inaczej myśli :)
Słoneczne Belno © mysza
Drugi raz w tym roku ;) © mysza
Ech..dopiero drugi :(
Kategoria Gdzie mnie zawieje, FRANCUZEM
komentarze