mysza71 prowadzi tutaj blog rowerowy

Nie taki diabeł straszny :D

  • DST 86.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 05:37
  • VAVG 15.31km/h
  • VMAX 56.80km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Podjazdy 1300m
  • Sprzęt KROSS HEXAGONV3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 maja 2016 | dodano: 30.05.2016




Trwało to dosyć długo zanim zdecydowałam się wjechać na ten szlak. dziś więc to nastąpiło. Wdrapałam się asfaltówką pod samą bramę. Zahaczyłam turystów wychodzących właśnie ze szlaku i zadałam kilka pytań dotyczących mojej tułaczki do Św. Katarzyny  :) Odpowiedzi zadowoliły mnie w 100-tu %
Zaczynam przygodę
Zaczynam przygodę © mysza
Pod Miejską
Pod Miejską © mysza
Wdrapując się pod Miejską , wpadłam w poślizg więc była okazja aby zrobić fotkę.
Postój na mostku drewnianym :)
Postój na mostku drewnianym :) © mysza
3 km jedzie się w miarę  szeroką ścieżką, kamienie ,korzenie czyli jak to na leśnym szlaku
Trasa bardzo dobrze oznakowana. Niezbyt trudna technicznie i w miarę sucha
W puszczy
W puszczy © mysza
Słynne kładki
Słynne kładki © mysza
Jedna z wielu przeszkód :)
Jedna z wielu przeszkód :) © mysza
Po trzech km wjeżdża się na starą kolejkę , więc jest trochę szerzej ale nie łatwiej :)
Klasztor w Kaśce
Klasztor w Kaśce © mysza
Po 40-tu min lajtowej jazdy chwila relaksu przy czarnym chlebie z izotonikiem
Muszę ten odcinek kiedyś powtórzyć tylko w drugą stronę, myślę że może być trudniej
 A Czarny Las wcale nie był taki czarny !! :D

Po odpoczynku mam zamiar w Krajnie odbić na czerwony szlak czyli
Wymyślona
Radostowa
Ameliówka
Klonówka
Jak nie dam rady to zejdę ze szlaku i wrócę do domu
Wymyślona
Wymyślona © mysza
Na Radostową
Na Radostową © mysza

Szlak czerwony to nie niebieski i kilka odcinków podchodziłam z buta
Ciepełko dało się we znaki ale doświadczenia z dzisiejszej wyprawy, w Piekoszowie się przydadzą z pewnością :)

Z Radostowej
Z Radostowej © mysza
Zasłużony odpoczynek
Zasłużony odpoczynek © mysza
Ochłodziłam się troszkę w Lubrzance bo przede mną jeszcze trochę wspinaczki
Pionowy odcinek szlaku
Pionowy odcinek szlaku © mysza
Przez 500m wciągałam KROSSA ..o matko ! Dobrze że mam rogi przy butach bo nie dała bym rady podejść z rowerem
Na szczycie pot lał się ciurkiem z nosa 

Diabelski Kamień
Diabelski Kamień © mysza
Klonówka
Klonówka © mysza
I to praktycznie koniec mojej typowej górskiej przygody.
Jestem z siebie dumna !! :D

Dalej to 35-km powrót , wcale w sumie też niełatwy ale to jednak, już w stronę domu :D

Dla zdrowia :D
Dla zdrowia :D © mysza
Cudnie :D
Cudnie :D © mysza


Kategoria Gdzie mnie zawieje, KROSSEM - 2016


komentarze
mysza71
| 19:42 wtorek, 31 maja 2016 | linkuj Z moją mocą to jest różnie ale krajobrazy z pewnością wzbudzają zachwyt :D
malarz
| 19:19 poniedziałek, 30 maja 2016 | linkuj Jest moc! (1300 m podjazdów, ponownie w upale)
I te krajobrazy, które wzbudzają zachwyt :)
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!