Do Kielc w ten wietrzny dzień
-
DST
101.29km
-
Teren
15.00km
-
Czas
06:01
-
VAVG
16.83km/h
-
VMAX
51.15km/h
-
Temperatura
13.0°C
-
Podjazdy
1000m
-
Sprzęt KROSS HEXAGONV3
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zaszalałam dzisiaj troszkę :)
Kolejny dzień laby i trzeba w końcu odkurzyć skierowania na badania.
I właśnie dzisiaj w taką wichurę wybrałam się do Kielc
Dojeżdżając do miasta skostniałam. 6,7 tyle minimum wskazywał mój licznik :(
Na Sienkiewce spotkałam się z Agą
Pogadałyśmy chwilkę a potem ona w swoją a ja do szpitala
Załatwiwszy wszystko co chciałam wyruszyłam w drogę powrotną
Delikatnie cieplej się zrobiło :)
13 stopni :)
Trochę przerażał mnie wiatr i wpadłam na pomysł aby go trochę ominąć, aby wiał nie w gębę tylko w inne , boczne części ciała :)
Odbiłam
na Dąbrowę, na Masłów, Dolinę Marczakową i przejechałam szutrem w
stronę Występy. W Ostojowie skręciłam w boczną uliczkę bo mnie niosło :)
Wyjechałam
na manowce, ale że miałam delikatne rozeznanie to nie spanikowałam,
wertepami i trochę z buta wyjechałam na Krzyżce. Dalej wzdłuż torów
dojechałam do Koszykowej. Suchedniów to trochę asfaltu a od przejazdu
kolejowego do Rejowa znów teren.
Mając 100km w nogach zrobiłam podjazd do Modrzewiowej.
Chciałabym aby w niedzielę mnie tak pozytywnie niosło ! :)
Gózd © mysza
Silnica © mysza
W kierunku centrum © mysza
Klonówka © mysza
Po prawej ,dumna Łysica © mysza
Wywiozłam się nad Kamionkę :P © mysza
Kategoria KROSSEM - 2015