Mój pierwszy w życiu bieg !!!!
                    
                    
          
                    - 
          DST
          10.00km
          
 
                                        -  
          Czas
          00:56
          
 
                              - 
          VAVG
          5:36min/km
          
 
                                        - 
          Temperatura 
          10.0°C
          
 
                                                                                - 
          Aktywność Bieganie
          
 
                              
    
      
Pierwszy w życiu numer startowy w biegu ulicznym :) © mysza
Mój pierwszy bieg w końcu nadszedł !!!
Rewolucja w żołądku i suchość w gardle...do tego się już przyzwyczaiłam, znane mi to jest z maratonów MTB 
Z żołądkiem jakoś sobie poradziłam ale suchość dopiero zalałam po 4 km :)
Pierwszy start to w szczególności obserwacja: jak się rozgrzewać, jak zawodnicy ubrani itd
Bruk, asfalt, kostka chodnikowa...same przyjemności :) © mysza
Był to bieg uliczny a wiadomo że Radom raczej płaski jest , więc było prawie po płaskim.
 Prawie bo były delikatne dwa podbiegi, z których się ucieszyłam bo widziałam, że ludziska męczą się na nich :D
Startowało prawie 1,300 osób a ja dobiegłam 865 !!!!!
Jak na przebiegniętych 11-ście dziesiątek i trening od początku 2015-go r. to ...
Myszowe mistrzostwo świata !!!!
Jeszcze się wrócę do początku
Na śniadanie kilka kanapek z dżemem i masłem, obowiązkowy szatan i....to jest recepta na następny start
Zero problemów z odbijaniem i ciężkości na żołądku czyli dyskomfortu brak :)
Ok 1 km przed metą dostałam dupowstrząsu :P :D
Wbiegając do parku wyprzedziłam z dziesięć osób :)
Wpadłam na metę z kilkoma facetami. Tak mnie załonili że Tomq nie zauważył mnie :D
Schłodziłam się trochę,uspokoiłam tętno, odebrałam zasłużony medal i kwiaty :D....i wreszcie po ok 5-ciu min. znalazłam Tomq , który wypatrywał mnie na mecie :P :D
Trio za Skarżyska :D © mysza
Na fotce Mysza czyli Ja :), Tomq czyli mój Tomasz i Kaziu czyli kolega Tomq i ...od dzisiaj mój :)
W pełni zasłużony medal :D © mysza
 56...no prawie 57 min to jak dla mnie szaleństwo !!!!
Nawet o takim czasie nie myślałam !
Następny " ćwierćmaraton " w Daleszycach...czas z pewnością będzie inny bo sporo będzie terenu o ile uda mi się załatwić wolne w pracy ( z wolnymi sobotami u mnie w pracy jest kiepsko :( )
W tej chwili wiem że półmaraton nie jest w moim zasięgu ale....może kiedyś ?! :)
Kategoria Bieganie






