Blisko domu

Zbiorówka

Poniedziałek - czwartek do pracy i z....

Zbiorówka

Czwartek-sobota do pracy i z....
Czapla codziennie stoi , prawie w tym samym miejscu, czai się , czyli rybki biorą :)
Próbowałam zrobić kolejne zdjęcie , niestety odfrunęła

Ochłodziło się, pada, to dobrze, deszcz potrzebny

Do pracy i z...

Wczorajsza taka sytuacja :)
Czaplę udało mi się uchwycić
Drugi raz chciałam ale uleciała wysoko :)
Do pracy i z,,,wczoraj i dziś

Do pracy i z...

W drodze do pracy , zakupowe szaleństwo
Raczej jestem skromną kobietą, nie zwracam uwagi na trendy
W szafie mojej , więcej ciuchów rowerowych niż typowo kobiecych 
Nie było sensu kupować, nie było okazji, nie było dla kogo


Od początku maja , zaczęłam się zmieniać
Jeśli coś robię to, robię to dla siebie, aby poczuć się lepiej
Kupiłam sobie kilka rzeczy 
Kiedyś ,nawet nie przyszłoby mi na myśl, aby robić taki zakup

Druga zm, więcej czasu przed południem
Czyszczenie i zmiana łańcucha przy KROSSIE
FRANCUZA też muszę powoli przygotowywać
Na powrocie z pracy , po 20-tej , 13-ście stopni
Chłodno i już obowiązkowo na światłach, nie ma innej opcji

Setka z dedykacją

Kilka dni temu rozmawiałam z kolegą bikerem o moich , w sumie śmiesznych problemach
Na początku tego roku zmieniłam napędy w bikach ale i też opony na węższe, czyli szybciej na asfalcie :)
Zauważyłam że, na ruchomym szutrze mam problem
Zarzuca mną na prawo i lewo, zjeżdżam na hamulcach, wybieram trawę

Tę setkę , dedykuję koledze który powiedział mi
"Wiesz, 50-tkę skończyłaś, stara już jesteś"
Pierwszą 50-tkę przejechałam ze średnią grubo ponad 24
Ostatnio taką miałam , kilka lat temu z jeszcze mężem

Głupia na maxa nie jestem , jeszcze czuję na co mnie stać

Opony
Teraz mam 1,9
Wcześniej 2,1
Czuję różnicę

Nie mam focha
Takie słowa to motywacja do pokonywania swoich uśpionych ,możliwości :)


Przed Bliżynem zauważłam coś leżącego na poboczu
Zawijka i...
Peppa
Zaopiekowałam się nią, wsadziłam do kieszonki
Już chyba mam dla niej miejsce :)
 Wokół zalewu w Sielpii jeszcze trwają poprawki ale tym razem ,udało mi się okrążyć zbiornik w 100-tu procentach ;)
Powrót do domu przez Piekło i pod wiatr :(

Do pracy i z...

Tylko do pracy i z...
Miało być więcej ale...jeszcze żołądek deczko przeszkadza 
Siadłam przy kompie , ściągnęłam kilka utworów na mp3
Miałam jechać na Kościelne, festyn itd....
Zostałam w domu, włączyłam wieżę , pomyślałam że ogarnę trochę chatę
Skończyło się na słuchaniu muzy i lampienie w fon
A kto mi zabroni ?

Rano w drodze do pracy 3,5 stopnia
Masakra :(

Do pracy i z....

Poniosło:)

Po krótkiej drzemce ,poszłam do ogródka. Wyplewilam jedną komorę w prowizorycznej szklarni.Jesienią będzie łatwiej :) Połazilam po podwórku,pobawiłam się z Mankiem . Wyczyściłam Osie łańcuch a KROSS stał oparty o ścianę. No co...chciałam mu zmienić łańcuch ale rozkuwacz mi się gdzieś zapodział , więc wyczyściłam dokładnie ,nasmarowałam i ...poleciałam do domu,przebrać się w rowerowe ciuchy:)
Pognałam w las, jeszcze widno :)
Polami,ulicami na Zachodnie ,na pump track. Kilkanaście osób tylko, spokojnie mogłam kilka hopek zaliczyć 
Już mi lepiej. Ciału i duszy lżej :)