mysza71 prowadzi tutaj blog rowerowy

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2019

Dystans całkowity:977.43 km (w terenie 180.00 km; 18.42%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:69.00 km/h
Suma podjazdów:4540 m
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:42.50 km
Więcej statystyk

Wykus

  • DST 55.70km
  • Teren 33.00km
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 520m
  • Sprzęt KROSS HEXAGONV3
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 lipca 2019 | dodano: 03.07.2019

Po 16-tej wyjechałam .
Plany na dziś były inne ale spierniczył je kurier :(

Daleko nie ujechałam ale jednak coś a zwłaszcza  że, sporo terenu czyli ..może z łydką nie jest tak źle :)

Martwi mnie ostatnio likwidowanie tam bobrów :(

Może i ja jestem jakaś inna ale ...bardziej boli mnie wycinka drzew przez człowieka  niż,  podgryzanie drzew  i drzewek przez bobry.
Te tamy czy żeremia są przepiękne, wiem że w niektórych miejscach zalewają łąki czy pola ale w lesie daliby im spokój !! :)

Mostki
Wykus
Suchedniów


Kategoria Gdzie mnie zawieje

Do Szydłowca

  • DST 41.50km
  • Teren 5.00km
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt TRANSPORTER
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 lipca 2019 | dodano: 02.07.2019

Tomq zaraz do pracy idzie
Dziewczyn nie ma
Więc o 18-tej pojechałam sobie do Szydłowca

Sprawdziłam jak się ma budowa S-7
Czekam z niecierpliwością na otwarcie wiaduktu Rajdowa -las
Jeszcze chyba kilka miesięcy poczekam ale widać , że chłopaki się starają :D

Pojechałam nad zalew w Szydłowcu , porobiłam kilka fotek i poszłam na małe zakupy :)
Serwisówką i przez Książęce wróciłam do domu



Kategoria Gdzie mnie zawieje

Po mieście

  • DST 11.30km
  • Sprzęt TRANSPORTER
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 lipca 2019 | dodano: 01.07.2019

Przed wieczorem pojechałam na pocztę i trochę jeszcze po mieście pomarudziłam
Trzy alerty pogodowe dziś dostałam.
Jadąc po mieście widziałam zbliżające się chmury burzowe i słychać było pomurki groźne
Kilometr od domu musiałam spiąć poślady bo byłoby licho ze mną
Dopadłam na podwórko, zebrałam co większe pranie ze sznurka i zaczął się armagedon
Trwał tylko kilka minut ale dobrze ,że nie padał grad bo z pewnością, posypałyby się szyby w oknach


Kategoria Po mieście i nie tylko